Poroniec
W Połogu
Putrid Cult
🇵🇱
Poroniec to zespół lokalny, z Krakowa, których nazwę już od kilku lat znam, a i muzykę z CD demo sprzed paru lat też.
Przesłuchałem ich najnowszą płytę już 2 razy, więc wyluzowany mogę się do tego albumu odnieść.
Otóż jest to najzwyklejszy, rdzennie i klasycznie brzmiący ekstremalny black metal. Muzyka w takiej formie jest już mocno odgrywana na świecie przez mnóstwo zespołów, więc sprawa jest zwyczajna i nie ma tu większych zaskoczeń w temacie black metal, ale tak po prostu, dobrze jest posłuchać nihilistycznych piosenek Poroniec. Album trwa około 50 minut więc ewentualnie trzeba uzbroić się w zbroje cierpliwości by ich muzykę właściwie pochłonąć…
Album jest szybki, w średnich, ale i wolniejszych tempach więc jest dobrze urozmaicony. Wokale brzmią surowo, nieco chaotycznie, ale z werwą. Frontman w tekstach piosenek wydaje się być zaangażowany w głębsze treści i oddaje sobą mroczniejszy “realm”, przez co album nabiera nieco sonicznej grozy. Werbalnie, wokale jednym razem brzmią czytelnie, innym razem mniej, nawet z faktem, że wszystko jest zaśpiewane po Polsku. Oprócz męskiego, black metalowego skrzeczenia, okazyjnych wyć (Przypadłości) i pięknie wyśpiewanych chórów (Niedorzeczności), są okazyjnie żeńskie wokale w kilku piosenkach. Muszę przyznać że niektóre kobiece aranże brzmią całkiem dobrze, melodyjnie, innym razem jak opętańcze krzyki wiedźmy (Wątpliwości). Takie śpiewanie i emocjonalne wojaże zdecydowanie podnoszą tę płytę na wyższy, lepszy poziom - mam nadzieję, że zespół wyciągnie z tego wnioski na przyszłość, bo tak trzeba.
Poroniec mocno mroźi gitarowo w kawałkach jak Moralności, Wątpliwości, gdzie także wpleca monumentalne, ciężkie riffy. Zespół czasami narzuca warstwy gitarowe które dobrze brzmią i zazębiają się w piosenkach Konieczności czy w perełce tej płyty - nieco post black metalowemu kawałkowi Mądrości, który szroni gitarowo że aż miło, a i są tu też pięknie budowane riffy, które zachwycają niczym widok Zorzy Polarnej. Mądrości to mój hit tego albumu.
Zespół gra raczej łatwe do ogarnięcia utwory, ale jak trzeba, potrafią oni wrzucić trochę mózgów do ich kompozycji, co sprawia, że album staje się bardziej budujący.
Tak więc, jest to black metalowy album na otuchę. Z doświadczenia w słuchaniu muzyki wiem, że jak puszczę go sobie ponownie za 2, 3 tygodnie, prawdopodobnie będzie on jeszcze lepszą karmą dla umysłu…
Przesłuchałem ich najnowszą płytę już 2 razy, więc wyluzowany mogę się do tego albumu odnieść.
Otóż jest to najzwyklejszy, rdzennie i klasycznie brzmiący ekstremalny black metal. Muzyka w takiej formie jest już mocno odgrywana na świecie przez mnóstwo zespołów, więc sprawa jest zwyczajna i nie ma tu większych zaskoczeń w temacie black metal, ale tak po prostu, dobrze jest posłuchać nihilistycznych piosenek Poroniec. Album trwa około 50 minut więc ewentualnie trzeba uzbroić się w zbroje cierpliwości by ich muzykę właściwie pochłonąć…
Album jest szybki, w średnich, ale i wolniejszych tempach więc jest dobrze urozmaicony. Wokale brzmią surowo, nieco chaotycznie, ale z werwą. Frontman w tekstach piosenek wydaje się być zaangażowany w głębsze treści i oddaje sobą mroczniejszy “realm”, przez co album nabiera nieco sonicznej grozy. Werbalnie, wokale jednym razem brzmią czytelnie, innym razem mniej, nawet z faktem, że wszystko jest zaśpiewane po Polsku. Oprócz męskiego, black metalowego skrzeczenia, okazyjnych wyć (Przypadłości) i pięknie wyśpiewanych chórów (Niedorzeczności), są okazyjnie żeńskie wokale w kilku piosenkach. Muszę przyznać że niektóre kobiece aranże brzmią całkiem dobrze, melodyjnie, innym razem jak opętańcze krzyki wiedźmy (Wątpliwości). Takie śpiewanie i emocjonalne wojaże zdecydowanie podnoszą tę płytę na wyższy, lepszy poziom - mam nadzieję, że zespół wyciągnie z tego wnioski na przyszłość, bo tak trzeba.
Poroniec mocno mroźi gitarowo w kawałkach jak Moralności, Wątpliwości, gdzie także wpleca monumentalne, ciężkie riffy. Zespół czasami narzuca warstwy gitarowe które dobrze brzmią i zazębiają się w piosenkach Konieczności czy w perełce tej płyty - nieco post black metalowemu kawałkowi Mądrości, który szroni gitarowo że aż miło, a i są tu też pięknie budowane riffy, które zachwycają niczym widok Zorzy Polarnej. Mądrości to mój hit tego albumu.
Zespół gra raczej łatwe do ogarnięcia utwory, ale jak trzeba, potrafią oni wrzucić trochę mózgów do ich kompozycji, co sprawia, że album staje się bardziej budujący.
Tak więc, jest to black metalowy album na otuchę. Z doświadczenia w słuchaniu muzyki wiem, że jak puszczę go sobie ponownie za 2, 3 tygodnie, prawdopodobnie będzie on jeszcze lepszą karmą dla umysłu…
🇬🇧
Poroniec is a local band from Krakow, whose name I have known for several years, and also the music from the CD demo from a few years ago. I've already listened to their latest album twice, so I can relate to this album without hesitation.
Well, it is the most ordinary, indigenous and classic-sounding extreme black metal. Music in this form is already strongly played in the world by many bands, so it's normal and there are no major surprises in the topic of black metal, but putting it simply, it's good to listen to Poroniec's nihilistic songs. The album lasts about 50 minutes, so you may have to be patient to properly absorb their music...
The album is fast, with medium and slower tempos, so it is well diversified. The vocals sound raw, a bit chaotic, but with verve. In the lyrics of the songs, the front-man seems to be involved in deeper content and reflects his darker "realms", which gives the album a bit of sonic thrill. Verbally, the vocals sometimes sound clear, other times less so, even with the fact that everything is sung in Polish. Beside a black metal screeching, occasional howls (Przypadłości) and beautifully sung choirs (Niedorzecznośći), there are occasional female vocals in a few songs. I must admit that some female lines sound quite good, melodic, while other times they sound like the mad possessions of a witch (Wątpliwości). Such singing and emotional journeys definitely raise this album to a higher, better level - I hope that the band will draw conclusions from it for the future, because it seems to go in the right direction.
Poroniec sounds very chilling with guitars in songs like Moralności and Wątpliwości, where they also weave in monumental, heavy riffs. The band also imposes guitar layers that sound good and interlock it in the songs Konieczności or in the gem of this album - a bit post black metal song Mądrości, which has freezing guitar tone, alongside beautifully built riffs that delight me like the sight of the Aurora Borealis. Mądrości is my hit song from the album.
The band plays rather easy-to-understand songs (musically, less lyrically), but when necessary, they put some brains into their compositions, which makes the album more uplifting.
So, this is a black metal album to cheer you up. From my experience in listening to any kind of music, I know that if I play W Połogu again in 2 or 3 weeks, it will probably be even better karma for the mind...
Well, it is the most ordinary, indigenous and classic-sounding extreme black metal. Music in this form is already strongly played in the world by many bands, so it's normal and there are no major surprises in the topic of black metal, but putting it simply, it's good to listen to Poroniec's nihilistic songs. The album lasts about 50 minutes, so you may have to be patient to properly absorb their music...
The album is fast, with medium and slower tempos, so it is well diversified. The vocals sound raw, a bit chaotic, but with verve. In the lyrics of the songs, the front-man seems to be involved in deeper content and reflects his darker "realms", which gives the album a bit of sonic thrill. Verbally, the vocals sometimes sound clear, other times less so, even with the fact that everything is sung in Polish. Beside a black metal screeching, occasional howls (Przypadłości) and beautifully sung choirs (Niedorzecznośći), there are occasional female vocals in a few songs. I must admit that some female lines sound quite good, melodic, while other times they sound like the mad possessions of a witch (Wątpliwości). Such singing and emotional journeys definitely raise this album to a higher, better level - I hope that the band will draw conclusions from it for the future, because it seems to go in the right direction.
Poroniec sounds very chilling with guitars in songs like Moralności and Wątpliwości, where they also weave in monumental, heavy riffs. The band also imposes guitar layers that sound good and interlock it in the songs Konieczności or in the gem of this album - a bit post black metal song Mądrości, which has freezing guitar tone, alongside beautifully built riffs that delight me like the sight of the Aurora Borealis. Mądrości is my hit song from the album.
The band plays rather easy-to-understand songs (musically, less lyrically), but when necessary, they put some brains into their compositions, which makes the album more uplifting.
So, this is a black metal album to cheer you up. From my experience in listening to any kind of music, I know that if I play W Połogu again in 2 or 3 weeks, it will probably be even better karma for the mind...
Tracklist:
1. Intro
2. Nieprzystępni
3. Konieczności
4. Niedorzeczności
5. Moralności
6. Przypadłości
7. Madrości
8. Wątpliwości
1. Intro
2. Nieprzystępni
3. Konieczności
4. Niedorzeczności
5. Moralności
6. Przypadłości
7. Madrości
8. Wątpliwości
Review by Slawek Migacz
Added: 04.04.2024
Added: 04.04.2024
https://www.putridcult.pl/wydawnictwa-putrid-cult-c-1.html
https://poroniecband.bandcamp.com/album/w-po-ogu
https://poroniecband.bandcamp.com/album/w-po-ogu